• .

  • .

  • .

  • .

  • .

Porady

Archiwa: Ogród | M jak Mrówka

Jacuzzi całoroczne – luksus, na który można sobie pozwolić

Jesień, zima, ale i chłodniejsze wieczory wiosną oraz latem to doskonały czas na gorący relaks połączony z wodnym masażem. Właściciele dużego tarasu, a już na pewno właściciele niewielkiego ogrodu mogą sobie na ten luksus pozwolić. Gotowe jacuzzi ogrodowe lub do samodzielnego wykonania to pomysł na wieloletnie domowe SPA.

Post Jacuzzi całoroczne – luksus, na który można sobie pozwolić pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Wodny masaż w gorącej wodzie to sposób na regenerację mięśni, odciążenie kręgosłupa, poprawę krążenia i jednocześnie wspomaganie naszej odporności na cały rok. Chociaż jacuzzi to rozrywka całoroczna, to właśnie w sezonie jesienno-zimowym nabiera wyjątkowej wartości i pozwala na wspaniały relaks.

Wokół śnieg i mróz, a my zatopieni w termalnej kąpieli, otoczeni przyjemną ciepła parą. Jacuzzi ogrodowe cieszą się coraz większą popularnością, a ich dostępność i rozstrzał cenowy sprawiają, że łatwiej możemy sobie pozwolić na takie urządzenia, jako element wzbogacenia posesji.

Miłośnicy tej formy odnowy biologicznej niezwykle gorąco polecają taką inwestycję, bowiem możliwości wyboru urządzenia – zarówno pod względem rozmiaru, poziomu zastosowanej automatyki, a także materiałów, z jakich są wykonane – pozwalają dobrać odpowiedni model na miarę – mniej lub bardziej rozbudowany, a tym samym tańszy lub droższy.

Jacuzzi całoroczne – luksus, na który można sobie pozwolić
fot. pixabay.com

Tradycyjna drewniana bania

Pasjonaci majsterkowania i złote rączki bez trudu znajdą na rynku modele do samodzielnego montażu. Zwykle jacuzzi tego typu to drewniana (najczęściej z drewna świerkowego) balia o średnicy do wyboru (przeznaczone dla 2-4-6 osób) oraz sąsiadujący z nią piec do opalania drewnem. Odpowiednio wyprofilowane elementy składa się ze sobą w łatwy sposób, prawie jak z klocków oraz ściska opaskami ze stali nierdzewnej. Jacuzzi tego typu przypomina tradycyjną ludową banię. Najczęściej producenci oferują dodatkowe akcesoria, np. ławkę wewnętrzną, schodki czy płotek ochronny do pieca. Tradycyjny piec do tego typu jacuzzi ogrodowego to piec opalany drewnem kominkowym, ale możemy również wybrać piec gazowy lub elektryczny.

Niestety w tego typu tradycyjnej bani nie będziemy mogli zafundować sobie dodatkowych atrakcji w postaci hydromasażu, dlatego innym cieszącym się dużą popularnością rozwiązaniem jest jacuzzi z wkładem – wyprofilowaną balią z włókna szklanego lub tworzywa z systemem dysz masujących.

fot. AdobeStock

Gotowe jacuzzi ogrodowe

Drewniane jacuzzi o naturalnym wyglądzie, doskonale komponuje się z ogrodową zielenią, ale równie dobrze, a może nawet jeszcze lepiej z ogrodem pokrytym śniegiem. Dlatego bez trudu na rynku znajdziemy też wersje imitujące tradycyjne banie, ale wzbogacone o gotowy wkład. Odpowiednio wyprofilowana wanna z włókna szklanego lub tworzywa wraz ze zintegrowanym piecem, którą wystarczy jedynie obudować drewnianymi elementami.

Wkład zapewnia trwałość, większą wygodę, a jednocześnie pozwala na wybór wersji z mniej lub bardziej rozbudowanym systemem do wodnego masażu. Jednocześnie gotowa balia jest zwykle wygodnie wyprofilowana, zarówno w elementy ułatwiające wchodzenie, jak i miejsca do siedzenia czy oparcia głowy. Często siedziska są przygotowane w optymalnym miejscu do ujścia dysz, tak by po włączeniu „bąbelkowania” uzyskiwać perfekcyjny masaż i relaks. Jacuzzi tego typu jest wygodne, gładkie i łatwe w utrzymaniu czystości.

fot. AdobeStock

Jacuzzi ogrodowe jak basen

Gotowe jacuzzi ogrodowe przypominające minibasen o wielu dodatkowych funkcjach będzie inwestycją kosztowną, ale w zakresie tych produktów, wybór modeli jest niezwykle szeroki. Wykonane jest z wkładów akrylowych wykończonych dekoracyjnie obudową najczęściej z materiałów drewnopodobnych lub drewna egzotycznego.

Wanny stanowiące wkład jacuzzi wyposażone są w bogaty system dysz, dający wiele możliwości masażu i dekoracyjnych form mieszania wody oraz oświetlenie, które nierzadko pozwala dodatkowo na elementy koloroterapii wspomagające relaks.

Urządzenia tego typu są dobrze izolowane, szybko nagrzewają się i dłużej utrzymują ciepło. Często też mają rozbudowany system grzałek elektrycznych pozwalający na precyzyjną i szybką zmienną regulację temperaturą.

Modele z górnej półki cenowej będę wyposażone dodatkowo w automatykę i złożone systemy sterowania. Mają one na celu nie tylko zapewnić wyjątkowy wypoczynek i jakość korzystania z gorącej kąpieli, ale również ułatwiają pielęgnację urządzenia i gwarantują pełną higienę.

Nadmuchiwana mobilna alternatywa

Zanim zdecydujemy się na stacjonarny model jacuzzi w klasie premium, może warto na próbę zainwestować w ogrodowe jacuzzi nadmuchiwane. To względnie nieduży wydatek, a taki model to rozwiązanie w sam raz na taras czy do niewielkiego ogrodu. Kompaktowy rozmiar urządzenia, przypominający ogrodowy basen, pozwala na relaks maksymalnie 4 osobom. Jacuzzi tego typu nadmuchuje się automatycznie przez kilka minut dzięki wbudowanemu systemowi nadmuchu. Wyposażone jest w system utrzymywania temperatury i odpowiednią izolację ścian oraz dna. Kilkadziesiąt dysz zapewnia przyjemny, wszechstronny masaż bąbelkami powietrza. Jednocześnie materiały, z których wykonane są jacuzzi dmuchane (laminowane PVC) gwarantuje wytrzymałość i odporność na uszkodzenia.

Jacuzzi tego typu nagrzewa się do ponad 40oC, niemniej na uzyskanie pełnej temperatury trzeba poczekać nieco dłużej niż w modelach stacjonarnych o silnych systemach grzewczych lub piecach zewnętrznych. Nadmuchiwane jacuzzi mają wbudowane również systemy cyrkulacyjne i filtrujące niezbędne do utrzymanie higieny w basenie.

autor tekstu: Dominika
zdjęcie tytułowe: pixabay.com

Post Jacuzzi całoroczne – luksus, na który można sobie pozwolić pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Poinsecja – jak ją pielęgnować

Będąc na zakupach, nie oparłam się i kupiłam poinsecję. Tak, wiem, do świąt jeszcze trochę czasu, ale chciałam jakoś poprawić sobie humor, ponieważ krótkie i zimne dni nie nastrajają pozytywnie, ponadto trwająca pandemia i izolacja jest już nie do zniesienia, mimo dzisiejszych w miarę optymistycznych informacji.

Post Poinsecja – jak ją pielęgnować pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Poinsecja – inaczej gwiazda betlejemska – to symbol Bożego Narodzenia. Zawsze pojawia się w moim domu w okresie świątecznym, jednak nigdy długo nie przetrwała. Teraz postanowiłam o nią odpowiednio zadbać, a być może za rok uniknę wydawania pieniędzy na tę roślinę – przecież jest wieloletnia. Ponadto będzie dekorowała dom przez cały rok!

Poinsecja – ze sklepu do domu

Wybór poinsecji w sklepach jest ogromny – możemy wybierać i przebierać. Jednak na co zwrócić uwagę? Oznaką, że roślina jest w dobrym stanie są gęste, świeże liście. Wiele osób błędnie sądzi, że kwiatami tej rośliny są kolorowe (najczęściej białe lub czerwone), pokarbowane lub spiczaste liście, układające się w gwiazdę – przyznam się, jak też tak do niedawna myślałam. To jednak są przylistki, kwiaty są niewielkie, żółto-zielone i znajdują się wewnątrz rozety barwnych listków. Jeśli ziemia jest zbyt mokra czy przesuszona, zrezygnujmy z zakupów, ponieważ w poinsecja źle znosi takie warunki i po przyniesieniu do domu, szybko będzie gubiła liście. Zresztą tak samo, jak roślina przetrzymywana w przeciągu. W trosce jak najdłuższą kondycję rośliny, musimy zadbać także o odpowiedni transport – owińmy ją papierem i jak najszybciej postawmy we wnętrzu.

Jak pielęgnować poinsecję

Wybierzmy dla poinsecji jasne i ciepłe miejsce (optymalna temperatura to 15-22oC). I chociaż roślina pochodzi z Meksyku, to nie przegrzewajmy jej – lepiej nie stawiać jej przy grzejnikach czy innych źródłach ciepła. Parapet nie jest dobrym miejscem także ze względu na bezpośrednie nasłonecznienie – zalecane jest światło rozproszone. Oczywiście kwiat należy podlewać, najlepiej co drugi dzień niewielką ilością wody o temperaturze pokojowej – nie należy dopuścić do przesuszenia korzeni! Jak wspomniałam, poinsecja nie lubi również nadmiaru wody – usuwajmy ją więc ze spodka lub doniczki. Dobrze też ją nawozić – na pewno odwdzięczy się pięknym wyglądem. W tym celu raz w miesiącu zasilamy gwiazdę betlejemską nawozem mineralnym o niskiej zawartości azotu – dodajemy go do wody.

autor tekstu: Asia
zdjęcia: pixabay.com

Post Poinsecja – jak ją pielęgnować pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Rośliny doniczkowe na cały rok, ale i w sam raz na święta

Podpowiadamy, jak wprowadzić miły akcent świąteczny, wykorzystując całoroczne ozdobne rośliny doniczkowe. Te odmiany z powodzeniem mogą cieszyć oko przez cały rok, a wyróżnione w magicznym gwiazdkowym czasie, mile wpiszą się w klimat Bożego Narodzenia. Ich kolor oraz walor ozdoby trafnie nawiązują do symboliki świątecznej.

Post Rośliny doniczkowe na cały rok, ale i w sam raz na święta pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

„Święta, święta i po świętach” mówi staropolskie porzekadło. Rzeczywiście, przygotowując święta czasem nawet się nie zdążymy się obejrzeć, kiedy już przemijają. Przygotowywane aranżacje, wybierane i kupowane na ten czas ozdoby i dekoracje ledwo wystawione już ponownie trzeba chować. Może zatem warto wykorzystać popularne rośliny doniczkowe, które świetnie nadają się do całorocznej ozdoby wnętrza, a mają w sobie to coś, co idealnie wpisuje się w świąteczną stylistykę.

Czerwone czapeczki – ostry akcent mini papryczki doniczkowej

Intensywnie czerwone owoce doniczkowej karłowatej papryczki ozdobnej to trafiony pomysł na świąteczny akcent. W ładnej oprawie będą przypominać czapki domowych skrzatów – oczywiście tych dobrych, które zadbają o miły klimat świąt. To właśnie o tej porze roku – późną jesienią i zimą – dojrzewają owoce tej w naszym klimacie ozdobnej rośliny doniczkowej. W swojej macierzystej ojczyźnie – Ameryce Północnej – z tego względu określa się ją czasem papryczką bożonarodzeniową. Roślina ta jest jednoroczna, a jej dojrzałe owoce są jak najbardziej jadalne.
Jeśli zostanie z nami po świętach, z powodzeniem będziemy mogli wykorzystać ją jako pikantną przyprawę – np. do potraw meksykańskich. W uprawie całorocznej sprawdza się bowiem w kuchennych kącikach ziołowych czy warzywnikach balkonowych.

Rośliny doniczkowe na cały rok, ale i w sam raz na święta

Kwiaty i kolce – chociaż nie ostrokrzew

Nie tylko choinka może nas cieszyć swoimi igłami. Wilczomlecz lśniący chętnie pokaże w tym czasie kolce, ale również urocze kwiaty, kontrastujące z intensywnie zielonymi liśćmi. Ta niepozorna roślinka ma w sobie wiele uroku, którym warto podkreślić świąteczne dekoracyjne kąciki. Nie każdy wie, że jest to roślina blisko spokrewniona z popularną poinsecją (gwiazdą betlejemską), która w tym czasie jest wręcz ikoną bożonarodzeniowej dekoracji. Wilczomlecz zostanie z nami na lata, jest rośliną wytrzymałą i niewymagającą. Kwitnie stale.

Należy jednak pamiętać, że jego sok podrażnia śluzówki.

Rośliny doniczkowe na cały rok, ale i w sam raz na święta
fot. pixabay.com

Czerwone korale – świąteczny urok golterii

Jej zimowy urok doceniają głównie właściciele ogrodów, którzy wykorzystują tę roślinę jako odmianę okrywową. Czerwone jagodowe owoce na tle ciemnozielonych, przebarwiających się nieco na czerwone, zimozielonych liści, pokryte dodatkowo szronem to iście bajkowa sceneria.

Dlatego golteria chętnie oferowana jest na stoiskach ogrodniczych i kwiaciarnianych w okresie przed Bożym Narodzeniem jako roślina do dekoracji balkonów, tarasów, ganków, przedsionków, ale także naszych wnętrz. W doniczce lub osłonce z motywem świątecznym golteria będzie wyglądać niezwykle dekoracyjnie zarówno zaprezentowana pojedynczo, jak i w kompozycji z innymi popularnymi świątecznymi roślinami. Po świętach golterię z powodzeniem możemy uprawiać nadal, przez cały rok. Najlepiej odnajdzie się w warunkach zewnętrznych, na balkonie, tarasie czy we wspomnianym już ogrodzie.

autor tekstu: Dominika
zdjęcie tytułowe: pixabay.com

Post Rośliny doniczkowe na cały rok, ale i w sam raz na święta pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Przetwory z jabłek na zimę

Sezon na jabłka w pełni, dlatego jedzmy co najmniej dwa dziennie – rano dla zdrowia, wieczorem dla urody. I chociaż najzdrowsze są nieprzetworzone, to świetnie smakują także w postaci dżemów, musów czy soków. Oczywiście najlepsze są te zrobione samodzielnie. Będziemy mogli po nie sięgać przez cały sezon, jeśli jeszcze teraz wykonamy przetwory z jabłek na zimę.

Post Przetwory z jabłek na zimę pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Przetwory z jabłek na zimę

Jabłka to prawdziwe super owoce – nie dość, że smaczne, to jeszcze zapobiegają zaparciom, sprzyjają odchudzaniu, oczyszczają organizm z toksyn, chronią przed miażdżycą i zawałem. Można je jeść na wiele sposobów – surowe, suszone, pieczone, jako dodatek do sałatek i surówek, w formie soku, pysznych ciast, dżemów, konfitur. Nie powinno nigdy ich brakować w naszej kuchni i spiżarni. Przetwory z jabłek na zimę najlepiej wykonywać z takich odmian jak antonówka zwykła, katja czy też close. Za idealne na soki uznaje się beforest czy też james grieve. Warto, by wokół domu znalazło się choćby po jednej z tych odmian jabłoni.

Najzdrowsze przetwory z jabłek na zimę

Wykonujące przetwory z jabłek na zimę, warto zdecydować się na te, które będą nie tylko smaczne, ale też będą bogate w witaminy i inne zbawienne dla naszego zdrowia składniki. Dużą zawartość witaminy C mogą mieć m.in. soki pasteryzowane oraz przeciery. Są one przetwarzane dość krótko, co sprawia, że nie tracą swoich walorów odżywczych. Jeśli zależy nam na przetworach bogatych w błonnik, możemy na zimę zrobić dżemy lub marmolady. Zawierają one także sole mineralne. Doskonałym „dostawcą” błonnika są także czipsy jabłkowe – trzeba jednak wziąć pod uwagę, że suszone jabłka są dość kaloryczne, dlatego nie powinno się ich jeść zbyt dużo. Wykonując wszelkiego rodzaju przetwory z jabłek na zimę ograniczajmy ilość cukru czy też dodawanego zamiast niego żelu – znacznie podnoszą one kaloryczność naszych przysmaków.

Niezbędne narzędzia

Wykonywanie zimowych smakowitości jest często kojarzone z czasochłonnym wysiłkiem. Jednak pracę można sobie znacznie ułatwić, jeśli zadbamy o odpowiednie wyposażenie i AGD. Podstawą są oczywiście dobrej jakości garnki oraz rondle. Trudno bez nich uprażyć jabłka na szarlotkę czy też przyrządzić dżem. Powinny mieć grube dno i ścianki pokryte nieprzywieralną powłoką, co sprawi, że przygotowywane przetwory się nie przypalą. Najlepiej, by wykorzystywane do przetworów z jabłek garnki i rondle rozszerzały się ku górze, dzięki czemu woda z owoców paruje szybciej i ich obróbka termiczna jest krótsza. Do soków najlepiej użyć sokowirówki lub tradycyjnego sokowniku, który ma formę kilkuelementowego garnka. Warto też zaopatrzyć się w obieraczkę oraz niezwykle przyspieszającą prace specjalną drylownicę do jabłek, która pozwoli łatwo usunąć gniazda nasienne w owocach. To akcesoria, które powinny być ostre, wybierzmy takie, które mają ergonomiczne uchwyty z antypoślizgową powierzchnią.

autor tekstu: Ania
zdjęcia: pixabay.com

Post Przetwory z jabłek na zimę pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Chryzantemy – niespodziewana ozdoba domu i ogrodu

Po ogłoszeniu, że w tym roku cmentarze z powodu pandemii zostaną zamknięte, stanęłam przed dylematem, co zrobić z zakupionymi już chryzantemami. Zresztą pewnie nie tylko ja. Podpowiadam więc, jak wykorzystać chryzantemy w domu i ogrodzie.

Post Chryzantemy – niespodziewana ozdoba domu i ogrodu pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

W naszym kraju przyjęło się, że chryzantemy (inaczej złocienie) to cmentarne kwiaty. Dużo osób nie wyobraża sobie ich w innej roli. Uważam, że jest to krzywdzące dla tych pięknych roślin, szczególnie że kwitną właśnie jesienią (aż do nadejścia mrozów), kiedy ogród przygotowuje się do zimy. Na szczęście coraz więcej osób docenia ich urok, dzięki czemu pojawiają się w domach i ogrodach. U mnie w tym roku też. Gatunków i odmian chryzantem jest bardzo dużo. Różnią się rozmiarem, barwą i wielkością kwiatów. Kwiatostany mogą być np. pojedyncze, półpełne, pełne, kuliste, półkuliste, pomponowe czy igiełkowie. Zachwycają także kolory – od białego, przez różne żółcienie, pomarańcze, róże czy fiolety, kończąc na czerwieniach. Jak widzicie, z łatwością dobierzemy je do klimatu wnętrza. O uprawie chryzantem w ogrodzie pisaliśmy już w artykule „Chryzantemy w ogrodzie”, więc nie będę się powtarzać. Ale jak zadbać o kwiaty w domu?

Chryzantemy w domu

Uprawa chryzantem w doniczkach jest łatwa. Aby długo i obficie kwitły, wystarczy postawić je w jasnym miejscu, z dala od grzejników. Musimy zadbać także o regularne podlewanie, gdyż rośliny źle znoszą przesuszenie. Gdy kwiaty przekwitną, usuwamy je ostrożnie, tak by nie uszkodzić pąków. Podczas zakupu chryzantem powinniśmy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze na liściach nie powinno być żadnych oznak grzybni. Uważajmy także podczas ich transportu. Możemy pozostawić je w opakowaniu, ale nie pozwólmy, aby w folii zebrało się a dużo pary wodnej.

Chryzantemowe inspiracje

Mam nadzieję, że przekonałam was do chryzantem i pojawią się one w waszych domach, ogrodach, na tarasach czy balkonach, i to nie tylko w okresie Święta Zmarłych. Zresztą zobaczcie sami, jakie to przeurocze kwiaty.

autor tekstu: Asia
zdjęcie tytułowe: pixabay.com

Post Chryzantemy – niespodziewana ozdoba domu i ogrodu pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Jak zabezpieczyć narzędzia ogrodnicze przed zimą

Jak wielu ogrodników mam swoje narzędzia, o które dbam. Chcę, by grabie, szpadle i sekatory służyły jak najdłużej, bo to należy do dobrej praktyki ogrodniczej. Jesień to najlepszy moment, by się nimi zająć.

Post Jak zabezpieczyć narzędzia ogrodnicze przed zimą pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Dlaczego jesień, a nie na przykład wiosna? Po pierwsze, wiosną nie będziemy mieli na to czasu. Nikt nie będzie mył szpadli, gdy aura zadecyduje, że pora ruszyć do pracy. Po drugie, brudne albo uszkodzone narzędzia ogrodnicze będą niszczały kilka miesięcy i może się okazać, że wiosną odmówią posłuszeństwa. I jeszcze jeden ważny argument. Jesienią długo da się utrzymać podłączoną instalację nawodnieniową, więc w razie potrzeby można umyć brudne narzędzia i ostatni raz podlać to i owo. Wiosenne nocne przymrozki nie pozwolą na zbyt wczesne napełnienie instalacji i podłączenie węży. Umycie sprzętu może długo może być niemożliwe.

Jak zabezpieczyć narzędzia ogrodnicze przed zimą
fot. Gardena

Jak czyścić narzędzia ogrodnicze

U mnie na pierwszy ogień idą sekatory, bo już niedługo – późną zimą – będą miały sporo do cięcia. Oliwię sprężyny i bardzo dokładnie czyszczę ostrza, używając suchej szmaty lub starej szczotki do rąk. Usuwam wszystkie pozostałości chlorofilu, w których mogłyby się ukryć czynniki chorobotwórcze. Podczas cięcia nazbyt chętnie przenoszą się one na inne rośliny. Przydarzyło mi się to kiedyś, więc teraz pilnuję, by ostrza były czyste, a sekator zawsze gotowy do pracy.

Łopaty i szpadle skrobię z zaschniętej ziemi drewnianym trzonkiem. Jeśli są bardzo oblepione ziemią, usuwam ją strumieniem wody. Po wyschnięciu niestety szybko pokrywają się rdzawym nalotem, który usuwam szmatą zwilżoną w oleju. Drucianej szczoty używam w ostateczności.

Jak zabezpieczyć narzędzia ogrodnicze przed zimą
fot. MZ

Oprócz narzędzi do kopania zawsze najbrudniejsza jest taczka, więc bez dokładnego spłukania jej wodą się nie obędzie. Kąpiel poprawia jej wygląd, ale raczej nie przedłuża żywota, więc niepotrzebnie nie moczę malowanej i niezbyt odpornej na wodę konstrukcji z metalowych rurek.

Grabie, motyczki, grace i widły czyszczę miękką szczotką lub przecieram suchą szmatą

Drewnianym trzonkiem usuwam zaschniętą i przylepioną trawę z podwozia kosiarki, ale dokładny przegląd wraz z czyszczeniem filtra i wymianą oleju robię już wiosną.

autor tekstu: Marek
zdjęcie tytułowe: AdobeStock

Post Jak zabezpieczyć narzędzia ogrodnicze przed zimą pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Jesienne wykopywanie cebul, bulw i kłączy

Przed nadejściem mrozów trzeba wydobyć spod ziemi cebule, kłącza i bulwy niektórych egzotycznych, a wrażliwych na mróz roślin. Nie wyobrażam sobie, żeby w ogrodzie zabrakło mieczyków, begonii bulwiastych oraz dalii, które właśnie kwitną. Bez nich nie da się w pełni docenić uroków jesieni.

Post Jesienne wykopywanie cebul, bulw i kłączy pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Najwcześniej, bo już we wrześniu wykopujemy mieczyki, bo ich kłącza nie lubią tkwić długo w zimnej i wilgotnej glebie. Potem sukcesywnie wydobywamy na powierzchnię pozostałe organy podziemne – to błonczatek, krokosmi czy niektóre lilie. Na końcu, zaraz po zniszczeniu nadziemnych części przez pierwszy jesienny przymrozek wydobywamy bulwy dalii i kłącza pacioreczników. Pozostawienie ich w glebie to skazanie na zniszczenie.

Jesienne wykopywanie cebul, bulw i kłączy
fot. AdobeStock

Wykopywanie i przechowywanie cebul

Zanim wbijemy widły szerokozębne w glebę (możemy użyć również szpadla, ale uważajmy, aby nie uszkodzić korzeni), wycinamy ich nadziemne części 10 cm nad ziemią. Po wydobyciu korzenie delikatnie czyścimy palcami z ziemi i wstępnie podsuszamy. Ale wykopanie to dopiero połowa sukcesu, teraz trzeba je przechować w dobrym stanie do wiosny. Bulwy dalii i kłącza paciorecznika możemy przechowywać razem w tych samych warunkach. Nie muszą mieć światła, ale wymagają pomieszczania z dodatnią temperaturą nie wyższą  8-10°C. W temperaturze ujemnej giną bezpowrotnie. Podsuszone i dokładnie oczyszczone z ziemi bulwy i kłącza układamy w skrzynkach wypełnionych suchym piaskiem lub torfem. Ale nic im się nie stanie, jeśli ułożymy je jak ziemniaki w skrzynce ustawionej gdzieś w ciemnym kącie suchej piwnicy. Sposób układania jest mniej ważny – najbardziej istotna jest właściwa temperatura. Cebule lepiej układać w siatkach lub papierowych torbach z otworami napowietrzającymi. Zimą co jakiś czas warto sprawdzić, czy nasze cenne organy spiżowe nie zaatakował jakiś grzyb i czy nie jest im za zimno (lub za ciepło). Byłoby szkoda, gdy zabrakło ich jesienią w ogrodzie.

fot. pixabay.com

Dzielenie cebul

Kiedy powinniśmy podzielić bulwy i kłącza? Ja robię to wiosną, bo nie muszę się wówczas zbytnio martwić uszkodzeniami powstałymi podczas rozrywania lub rozcinania twardych karp. Jeśli ktoś zrobi to jesienią też będzie dobrze, ale powinien pamiętać, by rany zasypać popiołem lub namoczyć w preparacie opartym na kaptanie.

autor tekstu: Marek
zdjęcie tytułowe: AdobeStock

Post Jesienne wykopywanie cebul, bulw i kłączy pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Promiennik elektryczny – jesienią cieplej na tarasie!

Jak przedłużyć sezon na tarasie i balkonie, nie narażając się przy tym na przeziębienie? Właśnie teraz, u progu jesieni warto zainwestować w praktyczny ogrzewacz tarasowy – elektryczny promiennik.

Post Promiennik elektryczny – jesienią cieplej na tarasie! pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Do urządzania tarasów i balkonów przykładamy ostatnio coraz większą wagę i inwestujemy coraz więcej w ich aranżację. Nic dziwnego, są to przecież miejsca, w których, nie oddalając się od domu, możemy spędzić czas na świeżym powietrzu i mieć chociaż wizualny kontakt z otoczeniem. Potrzebę tę wzmocniła panująca pandemia, wielu z nas zmuszająca do pracy zdalnej w domu. Nasze zewnętrzne pokoje urządzamy więc coraz staranniej, co nie jest trudne – rynek sprzętów i akcesoriów tarasowych oraz balkonowych jest ogromnie bogaty! Chciałoby się więc jak najdłużej skorzystać z przestrzeni, w której urządzenie włożyliśmy tak wiele wysiłku i pieniędzy, a tu sezon, ledwie się rozpoczął, już dobiega końca. Nie pozostaje nam nic innego jak zainstalować… promiennik tarasowy. To jedna z propozycji.

Promiennik grzewczy zamiast parasola

Elektryczne promienniki tarasowe to doskonała alternatywa dla znanych na naszym rynku parasoli grzewczych. Specjalne wodoodporne panele służą do ogrzewania przestrzeni zadaszonych lub znajdujących się na wolnym powietrzu. Promienniki na podczerwień wytwarzają przyjemne, łatwo przyswajane przez ciało ludzkie ciepło, podobne do ciepła słonecznego, ale bez obecności szkodliwego promieniowania UV. Emitują ciepło precyzyjnie ukierunkowane i natychmiast odczuwane przez osoby znajdujące się w jego zasięgu, który jest jednocześnie zdecydowanie większy niż tradycyjnych parasoli grzewczych na gaz. Jest to rozwiązanie zarazem bardzo ekonomiczne. Promienniki na podczerwień nie są drogie – najprostsze urządzenie na taras lub balkon można kupić już za około 200 zł, konwertują 96% pobieranej energii w ciepło, a ponadto ciepło rozchodzi się selektywnie. Promienie ciepła, padając na osobę, ogrzewają tylko ją, bez zbędnego ogrzewania powietrza wokół – nie dochodzi więc do straty wynikającej z niepotrzebnego ogrzewania powietrza. Gdy znajdziemy się w zasięgu działania promiennika, jest nam ciepło pomimo, że dookoła nas powietrze ma niską temperaturę.

Promienniki solo i zintegrowane z oświetleniem

Promienniki tarasowe mogą być zamontowane na zewnątrz budynku za pomocą wsporników ściennych lub sufitowych, zawieszenia tubowego oraz łańcuchowego, a nawet wbudowane w podwieszane sufity czy zintegrowane z całorocznym parasolem. W sprzedaży dostępne są również promienniki grzewcze na taras zintegrowane z oświetleniem. Obudowa zrobiona ze stali nierdzewnej lub aluminium z powłoką antykorozyjną jest wodoodporna. Promienniki najlepiej jest montować na wysokości 2-3 m od poziomu posadzki. Idealnie sprawdzają się na drewnianych tarasach, bo są w pełni bezpieczne (nie ma tu żywego ognia, więc nic nie może się zapalić). Są zasilane z sieci energetycznej, zatem konieczne jest doprowadzenie prądu do promiennika. Trzeba też dobrze przemyśleć jego miejsce. Promiennik ogrzewa obiekt, kiedy padają na niego promienie, dlatego trzeba go tak umieścić, by nic nie zasłaniało drogi promieniowania. Najbardziej nowoczesne modele można sterować za pomocą pilota, też produkty wyposażone w opcję ustawiania mocy grzania.

autor tekstu: Hania
zdjęcie tytułowe: Tuin

Post Promiennik elektryczny – jesienią cieplej na tarasie! pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Modny szary ogród

Szary to kolor, który gwarantuje ponadczasową aranżację domu czy mieszkania – nie tylko doskonale sprawdza się we wnętrzach, ale też w plenerze. Elementy małej architektury czy dodatki w tym kolorze świetnie komponują się z zielenią oraz każdą inną barwą roślin. Poza tym szary ogród jest bardzo trendy!

Post Modny szary ogród pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Stylizacja ogrodowa nie ogranicza się tylko do wyboru roślin – na charakter aranżacji równie duży wpływ mają bowiem barwy tarasu, ścieżek ogrodowych, murków czy altan. Znaczenie ma również kolorystyka takich elementów jak meble ogrodowe, donice czy też dekoracje takie jak oświetlenie lub ogrodowe rzeźby oraz tekstylia. Do kanonu ogrodowych aranżacji należą kolory ziemi, które w sposób naturalny wiążą się z barwami roślin. Dzisiaj na topie jest szarość.

Szary ogród pełen atutów

Szary ogród jest elegancki, spokojny i stonowany, a to cechy bardzo cenione w dzisiejszym zdystansowanym designie – także tym plenerowym. Co jeszcze przemawia za użyciem tej gamy kolorystycznej w naszym ogrodzie? Jej atutem jest także neutralność. Szare elementy pozwalają na stworzenie ciekawych, charakterystycznych, ale nienachalnych elementów ogrodowych aranżacji. Nawet często obśmiewane ogrodowe „rzeźby” – choćby krasnale, jeże czy żaby – w tym kolorze zyskują klasę, której pozbawione są ich kiczowate kolorowe odpowiedniki. Atutem szarości jest również bogactwo odcieni – od bardzo jasnych złamanych bielą czy pastelami po bliskie czerni grafity i antracyty. Dodatkowo mogą być one ciepłe lub zimne. Wszystkie doskonale współgrają z barwami ogrodu. Sprawdzą się zarówno w nowoczesnym ogrodzie minimalistycznym, jak i skandynawskim, angielskim, a także w typowo wiejskim. To nie dziwi – szary był bowiem obecny w tych stylizacjach już dawno temu. Jest przecież barwą marmurowych rzeźb czy granitowych ścieżek. Do bardzo modnych zalicza się także szare ogrodowe elementy z betonu.

Szarość rodem z natury

Marmur, granit, bazalt czy łupek w tej gamie barw to najstarsi naturalni „uczestnicy” ogrodowych aranżacji. Oczywiście kamień w tych odcieniach budował szary ogród na wiele sposobów. Wspomniane rzeźby były charakterystyczne dla ogrodów zamożnych właścicieli, inni wykorzystywali detale z tych skał w sposób bardziej użytkowy. Ze względu na ich trwałość: odporność na warunki atmosferyczne, uszkodzenia mechaniczne czy zaplamienia, do dzisiaj tworzy się z nich ścieżki, tarasy czy murki. Kamień w ogrodzie najczęściej stosowany jest w formie kostki. Do tych celów wykorzystuje się także duże kamienne szare płyty. Mogą być łupane lub cięte na wymiar. Moda na żwirowe rabaty i ponadczasowe skalniaki sprawiła, że ogrody zyskały duże szare płaszczyzny z warstwą wierzchnią zbudowaną z otoczaków różnej wielkości, żwiru lub grysu. Duże szare płaszczyzny w ogrodzie – szczególnie te w jasnych odcieniach – nie tylko budują prestiż naszego otoczenia, ale także sprawiają, że ogród wydaje się bardziej przestronny. Szare podłoże doskonale podkreśla również urodę roślin – soczystość barw czy piękno kształtów.

Szary ogród z betonu

Szary ogród możemy też stworzyć wykorzystując elementy betonowe. Zazwyczaj są one tańsze niż te z naturalnego kamienia. Należy do nich choćby kostka brukowa często z posypką mineralną w odcieniach szarości charakterystycznych dla granitu. Szczególnie cenione są wyroby z betonu architektonicznego z charakterystycznymi porami i wżerami uwidocznionymi na gładkiej powierzchni. Szara barwa podkreśla zazwyczaj prostą surową formę. Buduje się z niej nawierzchnie ścieżek czy tarasów ziemnych. Na topie są także duże betonowe płyty tarasowe, które wykorzystuje się na nawierzchnie modnych tarasów i podjazdów w stylistyce minimalistycznej czy skandynawskiej. Beton jest też materiałem, z którego można wykonać efektowne murki oraz palisady. Do bardzo modnych zalicza się także betonowe szare donice na planie prostokąta, kwadratu lub walca. Połączenie kubicznej formy i neutralnej szarości oraz betonu buduje efekt stonowanej, uporządkowanej nowoczesności.

autor tekstu: Ania
zdjęcie tytułowe: AdobeStock

Post Modny szary ogród pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Rabaty żwirowe w przydomowych ogrodach

Rabaty żwirowe stanowią bardzo efektowny element aranżacji ogrodu. Żwir i naturalne kamienie doskonale sprawdzają się jako motyw dekoracyjny zarówno w ogrodach nowoczesnych, industrialnych, jak i naturalistycznych, wykorzystujących zastane fragmenty oraz ukształtowanie terenu.

Post Rabaty żwirowe w przydomowych ogrodach pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Ostatnio na rynku, w marketach i składach budowlanych pojawiło się wiele rodzajów żwiru i kamieni ozdobnych, różniących się od siebie kolorem, formą oraz stopniem granulacji. Znajdziemy na przykład kruszywo łamane o ostrych krawędziach (wapienne o intensywnej bieli, dolomitowe, kwarcytowe – przebarwiające się w stronę koloru żółtego czy różowego), wszelkiego rodzaju grys kamieni ozdobnych (najpopularniejszy granitowy), żwir rzeczny o obłych krawędziach w kolorystyce od jasno szarej, różowej, żółtej,po czarny, dekoracyjne otoczaki w pełnej gamie kolorystycznej, niejednokrotnie z kontrastującymi żyłkami oraz tzw. korę kamienną.

Rabaty żwir do wyboru, do koloru

Tak duża paleta wyboru daje wiele możliwości zastosowania żwiru i kamieni w ogrodzie. Za pomocą tego materiału możemy wyznaczyć trakty i oddzielić strefy ogrodu. Żwir świetnie nadaje się na wykończenie obrzeży, można w ten sposób wykończyć granice rabat, oczka wodnego czy tarasu na gruncie. Żwir i małe kamienie jako materiały naturalne bardzo dobrze komponują się z drewnem, kompozytem, betonem i kostką. Jeżeli chcemy uzyskać naturalny zgrany z otoczeniem pejzaż, warto zastosować żwir w ogrodzie.

Niezwykle dekoracyjnie wyglądają w ogrodzie rabaty żwirowe. Coraz modniejsze stają się ostatnio surowe, minimalistyczne kompozycje, z wykorzystaniem skromnych roślin jednego gatunku (traw lub rozchodników) i dekoracyjnego żwiru jako jedyne wykończenie przestrzeni ogrodowej. Jest to dobre rozwiązanie również dla osób, które nie mają wiele czasu na pielęgnację ogrodu. Niemniej ogród żwirowy, czasem też skalny, ma duże zakorzenienie w tradycji i chcąc stworzyć efektowną własną przestrzeń możemy pokusić się o nawiązania do stylu ogrodów rodem z basenu morza śródziemnego czy wyjątkowo urokliwych ogrodów orientalnych.

Jak założyć rabatę żwirową

Zakładanie rabaty żwirowej, nie wymaga szczególnych zabiegów i każdy jest w stanie wykonać ją we własnym zakresie. W miejscu, gdzie planujemy stworzyć przestrzeń dla roślin otoczonych żwirem, musimy zdjąć wierzchnią warstwę – darń, minimum na ok. 5 cm. Wysokość warstwy, jaka powstanie docelowo jest zależna od granulacji żwiru, którym zamierzamy pokryć rabatę – czym większe są kamienie, tym głębszą warstwę wierzchnią musimy zdjąć. Po wypełnieniu rabaty żwirem uzyskany poziom musi być bowiem mniej więcej równy z sąsiadującym terenem. Płaszczyznę wokół zaplanowanej rabaty dobrze jest otoczyć obrzeżem, można też wokół wykopać rowek, który należy wypełnić żwirem. Zapobiegnie to rozprzestrzenianiu się chwastów i wydzieli granicę między np. trawnikiem. Ziemię na rabacie należy lekko spulchnić, wymieszać z żyzną ziemią ogrodową lub mieszanką ziemi ogrodowej i obornika, a następnie obficie podlać i wyrównać, zachowując cały czas różnicę wysokości między terenem wokół.

Na tym etapie planujemy, gdzie i jakie rośliny chcemy na rabacie posadzić, możemy wykopać już w tych miejscach odpowiednie do bryły korzeniowej dołki, podsypać je ziemią i nawozem. Na obszarze zaplanowanej rabaty rozkładamy przepuszczającą wodę agrowłókninę, która ma na celu zapobieganie rozrastaniu się chwastów. Wycinamy otwory w miejscach nasadzeń i napinamy przypinając materiał szpilkami ogrodniczymi. Brzegi agrowłókniny możemy przysypać żwirem. Na rabacie żwirowej z powodzeniem możemy rozłożyć też linię kroplującą, którą następnie, starając się nie uszkodzić, przysłonimy przysypując żwirem. W przygotowanych miejscach sadzimy rośliny, zgodnie z zaleceniami dla danej odmiany i obficie podlewamy. Rabata jest gotowa do obsypania żwirem. Początkowo żwir warto wysypać wokół roślin, a następnie na pozostałej płaszczyźnie rabaty, starając się, by warstwa była równomierna, ale na tyle gęsta, żeby nie widać było prześwitów agrowłókniny. 

Na rabacie możemy stworzyć kompozycje żwiru z większymi kamieniami lub też obsypać teren strefowo, uzyskując kontrastującą kompozycję kolorystyczną, np. żwiru białego ze żwirem grafitowym.

Rośliny na rabaty żwirowe

Na rabatę żwirową polecane są wszelkie rośliny zadarniające lubiące ekspozycję słoneczną oraz nie wymagające dużego nawodnienia. Będą to zatem wszelkie byliny lubiące gleby piaszczyste i suche, np. rozchodniki (okazały, ostry, ościsty), smagliczka skalna, goździk skalny, róże skalne, krwawnik pospolity, kocimiętka, macierzanka, przetacznik rozesłany, tymianek, szałwia, zaciąg nadmorski, floks szydlasty, rdest, lawenda, gęsiówka trawiasta czy juka grodowa.

Jeśli na miejsce rabaty żwirowej przeznaczymy teren bardziej zacieniony, możemy wziąć pod uwagę takie odmiany jak: barwinek (wiele odmian ciekawych różniących się od siebie kolorem kwiatów i ubarwieniem liści), bodziszki (o różnobarwnych liściach i kwiatach), miodunka, żurawki, przylaszczka pospolita, fiołki, hedera, epidemium, serduszka, konwalia czy skalnica cienista.

Na rabatach żwirowych nie może zabraknąć również efektownie prezentujących się traw (mozgi, miskanty, rozplenica, kostrzewa, trzcinnik, trawa pampasowa, bambus), a także ozdobnych krzewów iglastych i liściastych, szczególnie o karłowatym pokroju (jak jodła balsamiczna, sosna górska, sosny, jałowiec łuskowaty, cedr himalajski, cyprys groszkowy, irga, bukszpany, berberysy, tawuły i wiele wiele innych).

Żwir jest wdzięcznym materiałem wykończeniowym, wypierającym coraz częściej inne formy ściółkowania, np. korę. Dlatego nawet starą, gotową już rabatę możemy wykończyć tym efektownym materiałem, bez straty dla rosnących tam roślin. Trzeba pamiętać jedynie, że żwir szybko ulega zanieczyszczeniu. Dlatego wszędzie tam, gdzie mamy duże zadrzewienie, opadające liście, owoce np. jarzębiny czy igły i gałązki np. modrzewiowe, rabaty żwirowe się nie sprawdzą i będą wymagały co sezonowej regeneracji.

autor tekstu: Dominika
zdjęcie tytułowe: AdobeStock

Post Rabaty żwirowe w przydomowych ogrodach pojawił się poraz pierwszy w M jak Mrówka.

Tu podaj tekst alternatywny
Tu podaj tekst alternatywny
Tu podaj tekst alternatywny
Tu podaj tekst alternatywny